Szkodliwe toksyny w chusteczkach nawilżanych!
Czy zastanawialiście się kiedyś co znajduje się w składzie
chusteczek, które powinny pielęgnować skórę dziecka? Usiądźcie !
Lista szkodliwych substancji jest naprawdę długa. Wiele
składników, to uboczne produkty benzyny.
*Idealną gładkość pupy naszych niemowląt funduje paraffinum
liquidum - tak to parafina, wszystkim nam dobrze znana. Pokrywa ona skórę
niemowlaka cienką warstwą, która zatyka pory stanowiąc blokadę dla drogi,
której powinny wydostawać się z organizmu toksyny. Skóra się dusi! Co za tym
idzie, zaburza to gospodarkę hormonalną dziecka.
*Kolejny składnik wilgotnych chusteczek:
glikol propylenowy należy do środków przeciw pleśniowych. To substancja, która
wchodzi w skład m.in. płynu chłodniczego, jest też wykorzystywany do produkcji
poliestru, a ty czyścisz nim swoje dziecko! Substancja ta hamuje wzrost komórek
skóry, powoduje zapalenie skóry, uszkodzenie nerek i wątroby.
*Substancji, które
wywodzą się wprost z petrochemii jest znacznie więcej: kopolimer kwasu
akrylowego, heksanodil, gliceryd kwasu kaprylowego i wiele innych.
Z pewnością
nie są one bezpieczne, a już na pewno nie obojętne dla skóry i zdrowia.
Większość mam, nie zastanawia się nad składem chusteczek
nawilżanych. Maluchowi wycieramy nimi dosłownie wszystko, od pupy, po rączki,
czy twarz. Moje pierwsze dziecko od urodzenia borykało się z problemami
"odparzonej pupy". Nigdy nie zastanawiałam się dlaczego. Tłumaczyłam
sobie, że jego skóra jest delikatna. Mały miał wiecznie zaczerwienioną pupę,
dochodziło do tego, że piszczał przy przewijaniu. Sama od pierwszych dni życia
uzależniłam jego ciało od chusteczek nawilżanych i Sudocremu, nie wiedząc, że
trzeba go używać tylko wtedy, gdy pupa się już odparzy, a nie zapobiegawczo.
Teraz już wiem, że w tym miejscu popełniłam błąd. Pewnego pięknego dnia
przeczytałam artykuł na temat chusteczek, bez których nie wyobrażałam sobie
życia. To właśnie tego dnia powiedziałam stop. Od tego momentu zaczęliśmy
używać tylko bawełnianych wacików namoczonych wodą. Początki były trudne, nie
mogłam się do nich przyzwyczaić, ale teraz nie umiemy bez nich żyć. Od tego
czasu nie mamy problemów z nagminnie odparzoną pupą! Drugie dziecko w ogóle nie
zaznało chusteczek nawilżonych, od urodzenia stosujemy płatki bawełniane.
Chusteczki służą nam teraz sporadycznie do czyszczenia rąk w podróży. Jednak
najlepiej sprawdzają się przy czyszczeniu butów.
Płatki bawełniane możecie kupić w każdym sklepie
kosmetycznym. My stosujemy płatki kosmetyczne dla niemowląt firmy DADA z
Biedronki. Często można je dostać w komplecie z patyczkami do uszu, za niecałe
4zł.
Komentarze
Prześlij komentarz